Sianokosy
3 czerwca 2018-fotorelacja

Sianokosy, żniwa, wykopki – utrzymać rodzinę i inwentarz – takie pragnienie towarzyszyło naszym wiejskim, ziemiańskim i miasteczkowym przodkom. Od chwili udomowienia zwierząt roślinożernych, zgromadzone przez ludzi zapasy siana wspierały w okresie zimowym bydło, konie, kozy, owce. Zwierzęta coraz bardziej odzwyczajały się od samodzielnego poszukiwania pokarmu i naciskały na ludzi, aby czynili sianokosy, najlepiej trzy razy w roku. Tak więc i w tym roku spotkamy się 3 czerwca na Sianokosach – na łąkach nad Czechówką w Muzeum Wsi Lubelskiej.  Najpierw ruszymy z ekologiczną intencją, aby kosiarze nie skrzywdzili węży, żab, piskląt, bąków, koników polnych, gniazd i pajęczyn. Wszystkie te łąkowe stworzenia – dzieło rzeźbiarza i druciarza, Goście Sianokosów będą mogli uratować tocząc szlachetną rywalizację. Dowiemy się jak bardzo przed 100 laty sianokosy i żniwa na Lubelszczyźnie uzależnione były od austriackich kuźnic, skąd kupcy sprowadzali wszelkie kosy trawne i żniwne. Wiatr poruszać będzie płachtą polowej kołyski. Za nią łąkowy plac zabaw z niewidzialnym derkaczem i innymi grami zręcznościowymi. Wkrótce ruszą też kosiarze w wybielonych słońcem lnianych koszulach i gaciach. Kilka minut wcześniej na ”babce” wbitej w pień podklepywali kosy w cieniu wierzby. Ujrzymy też Maćka – chłopaka z Powiśla głośno marzącego by zostać czeladnikiem u kowala, którego tym razem, gdy ucichły dzwony na Anioł Pański, babka Józefa wysłała na podleśna łąkę by przyniósł strawę ojcu i matce.

 

***

Łoj, będzie zabawa – akt dobroduszny.

Dzieła Adama skrywa już trawa.

Nim pierwsza kosa zagrozi stworom

– żaby, pisklęta, węże, pająki

Szanownej Publiczności dłonie

przeniosą wnet na rajskie łąki

z woli Adama niekoszone.

                   

                                               Grzegorz Miliszkiewicz

 

 

 

 ***

 

SIANOKOSY 

3 czerwca 2018

godz.12:00-15:00

 

Bilety:

normalny – 12 zł

ulgowy – 6 zł

 

 

*Msza św. w kościele z Matczyna o godz. 16:00.

 

FOTORELACJA (fot. K. Wasilczyk):